Leonberger cena z rodowodem i bez rodowodu - ile kosztuje szczeniak

Pomińmy koszty związane z odchowem mamy szczeniąt - to nasz członek rodziny i nie żałujemy jej niczego. Pierwszym etapem, jaki trzeba pokonać, gdy już zdecydujemy, że chcemy powołać na świat kolejne pokolenie leonbergerów są badania oraz uzyskanie przez sukę uprawnień hodowlanych zgodnie z Regulaminem (pdf) Hodowli Psów Rasowych. Potem szukamy odpowiedniego kandydata na ojca przyszłych maluchów, Oczywiście przyszły tata powinien być zdrowy, urodziwy, ale i pasujący rodowodowo do naszej idei hodowlanej. Często te poszukiwania zajmują nie tylko tygodnie, ale i miesiące. Znajdujemy wymarzonego reproduktora. Łatwiej jest, gdy nie mieszka zbyt daleko. Nie, nie chodzi o koszty podróży oraz pobytu w pobliżu jego miejsca zamieszkania. Gdy ów leonberger mieszka ok. 1000 km od nas, potrzebujemy więcej czasu na taki wyjazd (urlop od pracy zarobkowej), bo nie będziemy w stanie jeździć kilka razy tam i z powrotem, żeby mieć pewność, że trafiliśmy w najlepsze dni gotowości suki do krycia. W domu pozostaje gromada psów. Przez kilkanaście lat hodowli stado stopniowo nam się powiększyło, skoro suki kryjemy trzykrotnie w ciągu ich życia i chcemy co ok. 4, 5 lat pozostawić kolejnego potomka w celu przedłużenia rodu. Suki starzeją się i nadal na szczęście nam towarzyszą. Wyjeżdżając na krycie nie zabierzemy przecież całej psiej ekipy. Trzeba wynająć kogoś do opieki nad pozostawionymi psami. Źle zniosłyby pobyt w psim hotelu - zwłaszcza nasi najstarsi przedstawiciele rasy leonberger. Za krycie trzeba zapłacić właścicielowi reproduktora ekwiwalent, którego cena aktualnie wynosi ok. 200 euro. Potem podobna kwota należy się jeszcze właścicielowi ojca miotu za każdego szczeniaka.
Udało się - nasza suka jest w ciąży, aczkolwiek nie zawsze szczęście nam sprzyja. Nadchodzi czas oczekiwania i przygotowań. Trzeba kupić niezbędne akcesoria, bo te stare już się zużyły - koce, kołdry, promienniki ciepła, środki dezynfekujące, dużą ilość płynów do prania, itp. Po dwóch miesiącach od krycia nasza suka rasy leonberger rodzi swoje dzieci.

Gdy wszystko idzie dobrze, odbywa się to naturalnie w domu. Przy komplikacjach niezbędna jest operacja - cesarskie cięcie. Prawem Murphy'ego, jeśli akcja porodowa nie toczy się jak powinna, to zazwyczaj dzieje się to w  nietypowych momentach, nie tylko w środku nocy, ale i w szczególne dni świąteczne, gdy cena za usługi weterynaryjne jest znacznie wyższa niż normalnie. W najdrastyczniejszych splotach okoliczności w wyniku powikłań możemy stracić nie tylko wszystkie szczeniaki, ale i ich matkę. Wróćmy do optymistycznego scenariusza. Szczeniaki są już z nami. Mama je karmi, a jeśli nie karmi (powodów może być wiele) nie tylko trzeba kupować mleko, ale przede wszystkim budzić się co dwie godziny, by nakarmić oseski. Wagi urodzeniowe szczeniąt rasy leonberger mieszczą się w przedziale ok. 220 - 700 g. Masa mamy wynosi ok. 45 - 65 kg. Nie trudno sobie wyobrazić, co stanie się, gdy suka położy się na szczeniaku. W obliczu tego zagrożenia hodowca pełni dyżur przy suce i szczeniętach przez ok. 3 tygodnie. Znowu urlop od pracy zarobkowej. Ktoś zawsze musi czuwać, o każdej porze dnia. Trzeba kontrolować przyrost masy noworodków, co wiąże się z dopilnowaniem, by każde szczenię napiło się odpowiedniej ilości mleka matki. Silniejsze rodzeństwo wypiera konkurencję od sutków suki, których ilość nie zawsze jest wystarczająca dla całego potomstwa.
Gdy małe leonbergery mają ok. 4 tygodnie, zaczynają jeść samodzielnie w coraz większych ilościach. Hodowca pokonuje kilometry wycierając mocz i zbierając odchody, gdyż większość suk przestaje już sprzątać po swoich dzieciach. Szczenięta rasy leonberger wraz z rozwojem fizycznym i psychicznym generują coraz więcej zniszczeń. Po odchowie miotu wiele elementów domostwa wymaga renowacji, tudzież wymiany. Nie wszystkie maluchy znajdują odpowiedzialne rodziny w wieku 11 tygodni, więc czas intensywnej opieki nad szczeniakami wydłuża się, a koszty rosną.

Łatwo wykonać mnożenie: cena leonbergera razy ilość urodzonych szczeniąt w miocie... Wydawać by się mogło, że to czysty zysk - każdy sprzedany szczeniak wyjeżdża do nowej rodziny, a hodowca wyłącznie odpoczywa i zapomina o kilkunastotygodniowej przygodzie pełnej stresujących sytuacji, bałaganu i nieprzespanych nocy. Proszę jednak nie zapomnieć, że wraz ze sprzedanymi szczeniętami nie wyprowadzają się pozostałe psy z hodowli. Nadal trzeba się nimi zajmować, żywić, zapewniać im atrakcje, sprzątać itp.
Nie każdy plan hodowlany kończy się powodzeniem. Szczenięta w hodowlach nie rodzą się regularnie. Tu rządzi natura i okoliczności życiowe, a nie biznesowy plan sprzedaży.
Mając jednego leonbergera, żegnamy się z nim po ok. ośmiu - dwunastu latach. Hodowca musi przeżywać tę żałobę co dwa - cztery lata, a czasem nawet częściej.